-

kotlet : Należę do większości Narodu, która nie oddaje Im głosu.

'Interes narodowy' starożytnych Hellenów.

Starożytni Grecy dzięki zachowanym pismom pozostawili nam bogactwo wiedzy z wielu dziedzin m.in. z nauki, logiki, filozofii, literatury czy sztuki. Ponadto miasto-państwo Ateny jest uważane za miejsce narodzin wolności intelektualnej i demokracji, które wywarły duży wpływ na rozwój zachodniej cywilizacji. Dla greckich filozofów i myślicieli społecznych głównymi tematami były: „patriotyzm”, „sprawiedliwość”, „cnota”, „dobro” i „piękno”. Znacznie mniej ważna była dla nich „ekonomia” i „pieniądz”, traktowany albo z pogardą, albo podporządkowany innym tematom uważanym za o wiele ważniejsze dla ludzkiego życia i społeczeństwa. 

Hellenowie* uważali, że pomimo swoich podziałów politycznych należą do jednego Narodu, zdefiniowanego przez wspólną krew, język, religię i kulturę. Według Herodota Grecy byli „jedną rasą mówiącą jednym językiem, ze świątyniami dla bogów i wspólnymi obrzędami religijnymi oraz ze wspólnym sposobem życia” (Herodot, Dzieje, 8.144)[*] :

Patriotyczna retoryka pan-helleńska - o Grecji jako najwyższej wartości i chwale poświęcenia się dla jej ratowania - jest wszechobecna przez całe wieki w literaturze greckiej i w dyskursie politycznym [1]. Etnogeneza narodu greckiego jest związana z rozwojem pan-hellenizmu w VIII wieku p.n.e.  Według niektórych uczonych, fundamentalnym wydarzeniem były Igrzyska Olimpijskie w 776 r. p.n.e., kiedy idea pan-hellenizmu wśród greckich plemion po raz pierwszy przełożyła się na wspólne doświadczenie kulturowe. Dzieła Homera (tj. Iliada i Odyseja) i Hezjoda (tj. Theogonia - Narodziny bogów) zostały napisane w VIII wieku p.n.e., stając się podstawą religii narodowej, etosu, historii i mitologii. W tym okresie powstała Wyrocznia Delficka.

Jednostka u Hellenów była zależna od społeczeństwa, w którym się rodziła i dla którego stawała się pełnoprawną osobą. Oznacza to, że społeczność ją wychowywała i kształtowała na „cywilizowaną” istotę ludzką. Społeczeństwo było nadrzędne lub miało pierwszeństwo przed jednostką. Osoba rodziła się, żyła i umierała. Społeczeństwo i państwo, jak wierzono, miało żyć dalej. 

Hellenowie posiadali prymitywną i nieusystematyzowaną teorię rasową. Uważali, że ludy stopniowo nabierają cech charakterystycznych ze względu na środowisko (np. Etiopczycy stali się czarni z powodu upału), i że cechy te stają się dziedziczne[2]. Obserwacje te z pewnością zapowiadały późniejszą teorię ewolucji Darwina.

Europejczycy na północ od Grecji byli ogólnie uważani za barbarzyńskich i żywiołowych, podczas gdy Azjaci zamieszkujący Persję uważani byli za zniewieściałych i uległych. Fenicjanie byli czasami postrzegani jako posiadający pewne wspólne semickie cechy (kupiecki, nieuczciwy, chciwy, najemny). Barbarzyńców uważano za niezdolnych do tworzenia autonomicznej samorządności.

Grecy działali zgodnie z prymitywną teorią, którą dzisiaj można nazwać "eugeniczną". Prowadząc i obserwując hodowle zwierząt, rozumowali, że ludzkie cechy fizyczne i psychiczne są przynajmniej częściowo dziedziczne. Często mówiono, że mężczyźni powinni wybierać najlepsze kobiety jako żony, aby mieć najlepsze dzieci. Ze względu na trudności ekonomiczne, dzieciobójstwo poprzez ekspozycję na skrajne warunki było okrutną akceptowaną praktyką, pozostawianą uznaniu rodziców. W Sparcie i Rzymie uśmiercanie zdeformowanych dzieci było obowiązkowe.

Założenia polityczne i społeczne Greków i Rzymian były zakorzenione w pradawnej religii indoeuropejskiej. Był to patriarchalny i wykluczający obcych kult przodków, który narzucał religijny obowiązek posiadania dzieci, aby utrwalić rodzinną religię. W swojej klasycznej pracy "The Ancient City: Religion, Laws and Institution of Greece and Rome", Fustel de Coulanges napisał o religii:
      Jeśli ignorowano obowiązki dobroczynności [tj. żadnych obowiązków wobec obcych], to absolutnie nie do pomyślenia było lekceważenie rodzinnych obowiązków. Małżeństwo było obowiązkowe, a celibat był zbrodnią w oczach religii, która czyniła ciągłość rodziny pierwszym i najświętszym z obowiązków [3].

Religia przekształciła rodzinne gospodarstwo domowe w święte i nienaruszalne sanktuarium, podległe autorytetowi ojca, z posłuszną mu żoną, dziećmi i sługami, dla dobra całej rodziny, łącznie z przeszłymi i przyszłymi pokoleniami. Krótko mówiąc, reprodukcja i sama rodzina były postrzegane jako święte, a zatem o dużym znaczeniu religijnym. Założenia te stały się również powszechne w kontekście niereligijnym. Szczęście człowieka równało się szczęściu jego potomków. Arystoteles napisał: „To, że szczęście potomków i wszystkich przyjaciół człowieka nie powinno w ogóle wpływać na jego szczęście, wydaje się bardzo nieprzyjazną doktryną, i przeciwstawia się temu” (Nicomachaean Ethics, 1.11). https://pl.wikipedia.org/wiki/Etyka_nikomachejska

Ta indoeuropejska religia rodzinna i jej założenia rzutowały na miasta-państwa jako całość, które zawsze były bytem religijnym, każdemu aktowi publicznemu towarzyszyły rytuały. Coulanges mówi:
     Porównanie wierzeń i praw [indoeuropejskich] pokazuje, że ta prymitywna religia stworzyła rodzinę grecką i rzymską, ustanowiła małżeństwo i władzę ojcowską, ustaliła hierarchię pokrewieństwa, uświęciła prawo własności i prawo dziedziczenia. Ta sama religia, w skutek rozbudowania i rozwoju rodziny, kształtowała szersze stowarzyszenia, miasta i panowała w nich jak w rodzinie [4].

Stąd, podobnie jak kult przodków, ideał obywatelstwa w polis był wykluczający (służący tylko obywatelom, zazwyczaj określanym przez krew), wspólnotowy (wszystko można było regulować / oczekiwać się poświęcenia dla całości, z ideałem obywatela-żołnierza) i reprodukcyjnym (małżeństwo nie było dla przyjemności, ale dla dzieci, aby utrwalić rodzinę i wspólnotę, a celibat był często karany).

Platon, prawdopodobnie wyrażając tradycyjny pogląd religijny i polityczny, napisał: „Ludzkość jest nieśmiertelna, ponieważ zawsze opuszcza późniejsze pokolenia, aby zachować swoją jedność i tożsamość na zawsze: otrzymuje ona swój udział w nieśmiertelności poprzez prokreację. Nie jest rzeczą świętą dobrowolnie odmawiać sobie tej nagrody, a kto zaniedbał wziąć żonę i mieć dzieci, robi dokładnie to samo ”(Prawa, 721b – d).

Dążąc do uregulowania i poprawy reprodukcji obywateli w służbie celów kolektywnych i eugenicznych, Grecy byli wybitnie biopolityczni [5]. Miasto-państwo oznaczało dla Greków rzeczywistych ludzi (zawsze nazywali siebie „Ateńczykami”, „Spartanami” itd.), ich przodków i bogów: „to wyjaśnia patriotyzm starożytnych, uczucie, które było dla nich najwyższą cnotą i tym, w czym wszystkie inne się zbiegały. . . Miłość do kraju jest pobożnością dla starożytnych ”[6]. Patriotyzm ten był jednak w praktyce politycznej bardzo skoncentrowany na pojedynczym mieście, czyniąc jego interesy absolutnie najważniejszymi, z mniejszym uwzględnieniem dla ewentualnych poddanych imperialnych, sojuszników lub ogólnie Greków .

Te ogólne obserwacje są widoczne w konkretnych przykładach Aten i Sparty. Perykles w Atenach zaadoptował rasowe pojęcie obywatelstwa i ograniczył je do tych, których rodzice byli czystej krwi Ateńczykami. Ateńczycy byli rzekomo rasowo czyści i „wyrastali z Ziemi” (autochtonous) [7].
Isokrates z IV wieku p.n.e.:
    W oczach wszystkich najbardziej znanych ludzi uznaje się, że nasze miasto jest najstarsze i największe na świecie. Ta wielkość, która jest tu podstawą naszego twierdzenia, daje nam podstawę do bardziej nawet bezspornego tytułu dla wyróżnienia: nie staliśmy się mieszkańcami tej ziemi, wypierając z niej innych, ani nie znajdując jej niezamieszkałą, ani też nie spotykając się tutaj z pstrokatą hordą złożoną z wielu ras, ale jesteśmy tu, bo nasz rodowód jest tak szlachetny i tak czysty, że przez całą naszą historię kontynuowaliśmy posiadanie tej samej ziemi, która dała nam ród, ponieważ wyrastamy z niej i jesteśmy w stanie tytułować nasze miasto imieniem, które stosujemy się do naszych najbliższych krewnych, albowiem my wszyscy ze wszystkich Hellenów mamy prawo nazywać nasze miasto zarazem opiekunką, ojczyzną i matką. (4,23–25)

Ateńczycy, twierdził Isokrates, „nie byli mieszanego pochodzenia” (12.124). Termin "autochthony" jest również potwierdzany w zachowanych fragmentach Eurypidesa w sztuce Erechtheus oraz w dialogu Platona Menexenus. Podczas gdy roszczenia do autochtonicznego pochodzenia muszą być uważane za mityczne, to szeroko jest rozpowszechnione przekonanie, że stanowiło to podstawę ateńskiego obywatelstwa i patriotyzmu. Mit ten usprawiedliwiał wyłączenie lub udział w korzyściach demokracji ateńskiej. Nakazywał Ateńczykom szacunek do przodków, ich własnego rodowodu, oraz domagał się poświęcenia  dla ich, dosłownej, Ojczyzny. Radykalny i wyjątkowy eksperyment Aten w demokracji bezpośredniej i obywatelstwie opierał się na silnej rasowej tożsamości i dumie ze swojego rodowodu. W innym miejscu Isokrates ostrzega Greków, że nie wystarczy im być z greckiej krwi: potrzebują także odpowiedniej greckiej edukacji (to jest ateńskiej), aby ich nie opanowali barbarzyńcy.

Sparta stanowi następny ciekawy przykład grupowej strategii ewolucyjnej. Zgodnie z prawem Likurga, była etno-państwem składającym się z dwóch odrębnych, niewchodzących w związki małżeńskie, ludów: Spartan i niewolników Helotów, z silnie ksenofobicznymi postawami wobec innych Greków. Działali tak, aby zapobiec wpływom obcych na ich sposób życia, jednak w obliczu zagrożenia potrafili się jednoczyć i walczyć ze wspólnym wrogiem. (Związek Hellenów)  https://pl.wikipedia.org/wiki/Zwi%C4%85zek_Hellen%C3%B3w

Sparta słynęła ze szkolenia wojskowego, małżeństw, wychowywania dzieci i walki o ojczyznę w zorganizowanym systemie. Spartański obywatel, w dobrej kondycji, był tym, który zachowywał swoje umiejętności bojowe, wykazywał się odwagą w bitwie, upewniał się, że jego gospodarstwo było produktywne, był żonaty i miał zdrowe dzieci. Spartańskie żony były kobietami, które same posiadały prawa własności i były nawet zobowiązane do uprawiania sportu przed ślubem. Chociaż nie miały formalnych praw politycznych, oczekiwano od nich odważnego wypowiedzenia się i słuchano ich opinii. Likurg wprowadził zakaz uprawiania działalności zarobkowej. Uniemożliwił wzbogacenie się wprowadzając specjalny środek płatniczy (zajmował on tyle miejsca, że potrzeba było wozu do jego przewiezienia). Karano za posiadanie złota i srebra, w ten sposób zniechęcano do chciwości i gromadzenia bogactwa. Troszczono się o ludzi starszych. Oddał gerontom z geruzji osądzanie spraw zagrożonych śmiercią. Dzięki czemu starszyzna była najbardziej szanowana. 
 https://pl.wikipedia.org/wiki/Ustr%C3%B3j_polityczny_Sparty
 

[*] W starożytnej Grecji genos (po grecku: γένος, „rasa, stado, krewni”, [1] liczba mnoga γένη genē) to grupa społeczna posiadająca wspólne pochodzenie, określana jednym nazwiskiem (patrz także sanskryt „Gana”). Genos jest najlepiej poświadczony w Atenach, gdzie zajmowali się nimi pisarze od Herodota do Arystotelesa. 

(Herodot, Dzieje, 8.144).
 //perseus.uchicago.edu/perseus-cgi/citequery3.pl?dbname=GreekFeb2011&query=Hdt.%208.144.2&getid=1

[*] Hellen (Ἕλλην) - mityczny protoplasta Greków, syn Deukaliona (lub czasami Zeusa) i Pyrry, brat Amfiktiona i ojciec Eola, Ksutosa i Dorosa. Z jego imieniem wiąże się nazwa Greków (Hellenowie).

[1] See Lynette Mitchell, Panhellenism and the Barbarian in Archaic and Classical Greece (Swansea, Wales: Classical Press of Wales, 2007).
[2] Benjamin Isaac, The Invention of Racism in Classical Antiquity (Princeton, New Jersey: Princeton University Press, 2004). Isaac’s work is typical of the intellectual movements documented by Kevin MacDonald in The Culture of Critique, insofar as he seeks to pathologize ancient Greek hereditarian observations and theories.
[3] Fustel de Coulanges, La Cité antique (Paris: Flammarion, 1984 [1864]), 143. Available online in English translation: Fustel de Coulanges, The Ancient City: A Study on the Religion, Laws, and Institutions of Greece and Rome (Kitchener, Ontario: Batoche Books, 2001; originally published in 1862), 166. https://socialsciences.mcmaster.ca/econ/ugcm/3ll3/fustel/AncientCity.pdf
[4] Ibid., 36.
[5] See Mika Ojakangas, On the Origins of Greek Biopolitics: A Reinterpretation of the History of Biopower (London/New York: Routledge, 2016).
[6] Coulanges, La Cité, 278-79.
[7] See Susan Lape, Race and Citizen Identity in Classical Athenian Democracy (Cambridge: Cambridge University Press, 2010) https://www.theoccidentalobserver.net/2018/08/11/biopolitics-racialism-and-nationalism-in-ancient-greece-a-summary-view/#_ftnref5
 



tagi: nacjonalizm  starożytna grecja 

kotlet
22 lipca 2019 17:04
18     1717    0 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

krzysztof-laskowski @kotlet
22 lipca 2019 17:59

Narody Europy wyrosły między innymi dzięki greckim filozofom, bo oni, zwłaszcza Arystoteles, co do zasady starali się dojść do prawdy. Dzięki temu przynajmniej liczni Grecy okazali się w pewnym momencie zdolni do przyjęcia Ewangelii i do wstąpienia do Kościoła katolickiego. Ale ich teorie ewolucji były bzdetne za czasów Solona, były równie bzdetne za czasów Karola Darwina, którego teorie nie wytrzymują, jak wykazał niewierzący Fred Hoyle, konfrontacji z matematyką, i są tak samo bzdetne dziś.

Grecy z różnych krajów akumulowali forsę w świątyniach-bankach, by z tego finansować program szerzenia demokracji. Nie miało to nic wspólnego z blagą, którą nazywa się ewolucją. Pojawia się pytanie, co to za sponsorzy przez kilka wieków łożyli grubą forsę na utrzymywanie państwa spartańskiego zorganizowanego na wzór obozu wojskowego, by na gwizdek wystawiać armie fanatycznych wojowników.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @krzysztof-laskowski 22 lipca 2019 17:59
22 lipca 2019 19:42

zbytnio  pan upraszcza.

Sopartanie wynajmowali sie za kasę do rozmaitych awantur wojennych.

Po prostu Sparta to był obóz wojskowy z którego czerpali wszyscy wokoło.

Nie było zadnego programu szerzenia demokracji.

Natomiast, gdy dynastia macedońska zdominowała państewka greckie, został im narzucony ujednolicony system organizacji spoleczeństw (w ramach polis). To końcówka IV wieku, a głównie III wiek  przed  Chr.

I tak dalej, i temu podobne.

Zbytnie upraszczanie łatwo może doprowadzić do prostactwa we wnioskowaniu.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @stanislaw-orda 22 lipca 2019 19:42
22 lipca 2019 21:09

O wiele ważniejsze niż cokolwiek innego jest, że Grecy uważali prawdę za wartość istniejącą obiektywnie, bez względu na partykularny punkt widzenia, ustrój państwa lub majątek. Prawo naturalne cieszyło się szacunkiem wielu narodów, ale szacunek wobec prawdy stanowi cechę wyjątkową.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @krzysztof-laskowski 22 lipca 2019 17:59
22 lipca 2019 22:16

Szerzenie demokracji to w istocie szerzenie niewolnictwa

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @krzysztof-laskowski 22 lipca 2019 21:09
22 lipca 2019 22:58

Co jednoznacznie oznacza, że starozytni Grecy rozumieli pod pojęciem demokracja coś zupełnie innego niż wmawia nam  nowożytna  republikańska  barbaria.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @gabriel-maciejewski 22 lipca 2019 22:16
23 lipca 2019 10:13

Szczęśliwie można przestać ją szerzyć.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @stanislaw-orda 22 lipca 2019 22:58
23 lipca 2019 10:14

Istnieje łącznik religijny między jednym a drugim.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @kotlet
23 lipca 2019 12:28

Jejku trochę chyba odpływacie.

krzysztof-laskowski słusznie według mnie zwrócił uwagę na wyczulenie Greków na prawdę. To ono była często motorem napędowym sztuki czy filozofii. Sprawiało że Grecy byli w istocie otwartym narodem, choć uznawszy (często słusznie) że ich kultura ciekawsza i bogatsza niż otaczającej ich barbarii, mieli (naturalnie) swoje poczucie wyższości. Mimo wszystko powinniśmy być pełni podziwu do tego co osiągnęli.

Z drugiej jednak strony faktycznie, czy można to odnieść do demokracji, która była szczególnym wynalazkiem ateńskim? I o której naprawdę ciężko twierdzić że była eksportowana i tym bardziej że szerzyła niewolnictwo... Demokracja jest w istocie fascynująca, gdyż w sumie aż ciężko sobie wyobrazić że w ogóle takie coś miało okazję zaistnieć. W tymtym świecie arystokracji, oligarchii i monarchii. Dla mnie dziwne jest czepianie się i deprecjonowanie tego wyjątkowego zjawiska w historii. Którego porażka jak mój gust była skutkiem tego że szybko przekształciła się (czy w ogóle była inna?) w demokrację pozorowaną, gdzie i tak oligarchowie i charyzmatyczni przywódcy kierujący się swoimi prywatnymi interesami i swoim ego doprowadzili Ateny do upadku.

To był krótkie i bardzo ograniczone terytorialnie zjawisko historii a które przecież wywarło tak ogromny wpływ na dzieje ludzkości. Teatr, sztuka, filozofia i demokracja. W każdej z tych działek Ateny dokonały trzęsienia ziemi, które na nowo zdefiniowały te zjawiska. Ludzie dzisiaj, przyzwyczajeni do tego dziedzictwa hisotrycznego nie zdają sobie sprawy jak niewiarygodny skok dokonał się w Atenach. Jak sformalizowana religia i struktury społeczne dusiły społeczeństwa wschodu i ich twórczość. Jak wiele zostało dokonane dzięki wolności, greckiemu (ateńskiemu) pragnieniu dojścia do prawdy. Do odnalezienia jakiejś doskonałości. Także politycznej. Zdecydowanie nie śmiałbym się ani nie demonizował ateńskiego wynalazku demokracji. Tym bardziej że póki co nikt nie zaproponował nic lepszego efektywnie. Przez tyle lat.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @smieciu 23 lipca 2019 12:28
23 lipca 2019 16:10

Demokracja ateńska dotyczyła max. 10,0 procent ludności tego polis.

O czym wy bredzicie?

zaloguj się by móc komentować

smieciu @kotlet
23 lipca 2019 16:52

Demokracja ateńska dotyczyła max. 10,0 procent ludności tego polis.

O czym niby ma to świadczyć?

zaloguj się by móc komentować

OdysSynLaertesa @smieciu 23 lipca 2019 16:52
23 lipca 2019 17:43

A o tym choćby że w zasadniczej kwestii, jaką jest sprawowanie władzy nad innymi, tj. organizowanie "ładu gospodarczego" (który determinuje de facto pozostałe "wolności obywatelskie"), o porządku ideologicznym nie wspominając, demokracja nie jest ani specjalnie wyjątkowa ani lepsza od monarchii czy innych nomenklatur/kompradorii... Ba! jest dużo bardziej podstępna i kosztowna dla podwładnych, bo w demokracji tak naprawdę "niewiadomoktorządzi", ergo. odpowiedzialność za takie a nie inne urządzenie komuś "piekła na ziemi" jest rozmyta.

zaloguj się by móc komentować


smieciu @SalomonH 23 lipca 2019 17:44
23 lipca 2019 18:38

Dobre :)

@OdysSynLaertesa - jeśli chodzi o demokrację to po prostu tak naprawdę nikt nigdy nie potraktował jej poważnie. Tzn. by faktycznie ludziom pozwolić rządzić. Tak więc realnie mieliśmy zawsze monarchie lub oligarchie. Dziwi mnie że ludzie nie widzą że może między innymi tu tkwi problem.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @smieciu 23 lipca 2019 18:38
23 lipca 2019 19:01

Bo lud sam z siebie nie może rządzić, skoro każda władza z Pana Boga pochodzi.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @krzysztof-laskowski 23 lipca 2019 19:01
23 lipca 2019 19:22

Także Szatana oczywiście w takim ujęciu. To ja jednak wolę chyba tą ludową (autentycznie...). Zresztą co za różnica tak naprawdę? Skoro Bóg może dać władzę Szatanowi to czemu nie ludowi?

Wydaje mi się nadmierne odwoływanie się do woli Boga (o której nikt tak naprawdę nie może za dużo wiedzieć) nie prowadzi do sensownych wniosków. Ale to problem teologiczny na osobną dyskusję.

 

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @smieciu 23 lipca 2019 19:22
23 lipca 2019 19:46

Nie istnieje fizyczna możliwość, by duża grupa ludzi skutecznie sprawowała rządy. Wynika to nie tylko z hierarchii władzy niebiańskiej, ale i z natury ludzkiej. Hierarchia piekielna tylko nieudolnie naśladuje hierarchię niebiańską, dlatego tę kwestię można pominąć.

Władza nigdy nie wychodzi od ludu, który może przychodzącą z góry władzę akceptować albo nie. Tak to wygląda w świecie ludzi i w świecie zwierząt.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @krzysztof-laskowski 23 lipca 2019 19:46
23 lipca 2019 20:11

Mam inne zdanie :)

Postaram się może napisać jakiś tekst o tym by było odpowiedniejsze miejsce do dyskusji niż ten wątek. W sumie to jakoś powinienem promować te idee...

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @smieciu 23 lipca 2019 20:11
23 lipca 2019 22:18

Jasne, władza od ludu pochodzi tak w państwie, jak i w Kościele, a także wszędzie indziej. Np. pasażerowie statku będą lepiej od kapitana wiedzieć, jak kierować maszyną.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować